Diagnoza interdyscyplinarna – czyli dlaczego rodzice to najważniejsi terapeuci małego dziecka

Temat diagnozy interdyscyplinarnej to temat bardzo rozległy, to wielowymiarowe rozpoznanie funkcjonowania dziecka z uwzględnieniem jego zachowań, zasobów i deficytów. Każde dziecko to indywidualna i niepowtarzalna jednostka psychofizyczna, zatem każde badanie i każda diagnoza zawsze będzie inna. Jednak, by ją przeprowadzić, zawsze musimy brać pod uwagę możliwości integralnego i zrównoważonego rozwoju dziecka, zarówno w aspekcie jego potencjału rozwojowego, jak i zakresu rozpoznania i oceny środowiska, w którym funkcjonuje.

Pierwszym elementem w diagnozie interdyscyplinarnej jest ocena rozwoju psychofizycznego małego dziecka. Składają się na nią następujące elementy: przebieg ciąży i porodu, rozwój motoryczny, rozwój mowy oraz funkcjonowanie emocjonalne. Oceniana jest także komunikacja i sposoby nawiązywania kontaktu, a także zabawa. Krok po kroku rozmawiamy o codzienności małego dziecka, sprawdzając czy jego rozwój od okresu prenatalnego po dzień, w którym zjawił się u terapeuty przebiega w sposób harmonijny. Czyli jaki?

By móc zdiagnozować pojawiające się na etapie rozwoju problemy, w pierwszej kolejności musimy wiedzieć, jak wygląda prawidłowy rozwój małego dziecka, na każdym etapie rozwoju. Zaczynając od życia płodowego, a kończąc na etapie szkolnym czyli wieku 7- 15 lat. By móc rozwiązać pojawiające się problemy rozwojowe na każdym etapie, bardzo ważne jest też, by rodzice przyjęli bardzo ważną zasadę. W pierwszym etapie życia dziecka – zaraz po narodzinach – to oni są najważniejszymi terapeutami swojego dziecka. Jak to możliwe? Po prostu, dbając o dobre nawyki pielęgnacyjne, o pierwsze zabawy i ćwiczenia – możemy zapobiec wielu problemom, które mogą, ale nie muszą się pojawić w późniejszym okresie życia. To nasze wspólne, codzienne funkcjonowanie najlepiej wspiera w rozwoju małe dziecko. To, co mu proponujemy, to jak się z nim bawimy, to jak go pielęgnujemy. Nie mówimy tutaj o specjalnych zajęciach, tylko o świadomości tego, w jaki sposób kształtować dobre nawyki. Jak podnosić, jak przewijać, jak masować. Jakich bodźców i kiedy dostarczać.

Dla dojrzewającego układu nerwowego są to elementy kluczowe – doświadczenia środowiskowe, doświadczenia sensoryczne i jakość rodzicielskiej opieki. Dlatego tak ważne są działania pielęgnacyjno-zabawowe w pierwszym okresie życia, dzięki nim stymulujemy mózg małego dziecka i pozytywnie wpływamy na jego rozwój. Dlatego to rodzice są naturalnymi terapeutami swojego dziecka, jeszcze zanim pojawią się jakiekolwiek problemy. Właściwe działania mogą im też skutecznie zapobiec, bowiem wiele złych nawyków utrwala się w mózgu, a następnie przekłada na funkcjonowanie emocjonalne. Jakość i ilość doświadczeń proponowanych przez rodziców powinna być nie tylko dostosowana do dziecka, ale przede wszystkim do tego konkretnego dziecka. Indywidualne podejście, słuchanie sygnałów, które nam wysyła maluch to klucz do terapeutycznego sukcesu. Ma to ogromne znaczenie zwłaszcza wśród dzieci z zaburzeniami, dla których absolutnie każde działanie jest terapią.

Większość z nas przechodzi przez wszystkie fazy dojrzewania i rozwoju o czasie. Kamienie milowe pojawiające się wtedy, kiedy powinny, niesamowicie cieszą rodziców. Rodzice wręcz czekają na nie, bacznie obserwują, czy pierwszy obrót nastąpił o czasie, a czy pierwszy krok mieści się w normie rozwojowej. Wynikiem tego jest dobry poziom kompetencji poznawczych, społeczno-emocjonalnych, motorycznych i komunikacyjnych. Nabycie ich i umiejętnie korzystanie z nich pozwala na efektywne radzenie sobie z wszystkimi sytuacjami, które nas spotykają, na sprostanie oczekiwaniom społecznym w późniejszych latach życia. By prawidłowy rozwój miał szansę postępować, musimy od narodzin (a w zasadzie od fazy prenatalnej) wspierać dziecko w tym rozwoju i dostarczać mu tego, czego potrzebuje na danym etapie. Kluczowy jest tutaj pierwszy rok życia malucha, bowiem w tym okresie zachodzi najwięcej procesów, które wpływają na późniejsze rozwojowe momenty.

Za kluczowe uznaje się kamienie milowe w wieku 3 miesięcy, kiedy pojawia się umiejętność stabilizacji głowy, następnie około 6 miesiąca – siad, czyli stabilizacja tułowia. Około 9 miesiąca powinna nastąpić stabilizacja miednicy czyli raczkowanie, a wcześniej pełzanie (o tym, dlaczego to istotny etap, już dla Was pisaliśmy tutaj). Zamknięciem jest 12 miesiąc i stabilizacja tułowia w przestrzeni, czyli pierwsze kroki. Tak usytuowane kamienie milowe są umowne i określają granicę „około”, przykładowo norma dla rozpoczęcia chodzenia to czas aż do 18 miesiąca życia. Jedne dzieci zaczną wcześniej, inne później.

Jest jednak grupa dzieci, która boryka się albo z wydarzeniami rozwojowymi, które pojawiają się z wyprzedzeniem lub opóźnieniem. Ten drugi przypadek jest szczególnie ważny. Opóźnienia rozwojowe mogą wynikać z wielu czynników: czynników genetycznych, przebiegu ciąży i porodu, czynników środowiskowych. Opóźnienie rozwoju dziecka skutkuje niższymi kompetencjami, które uniemożliwiają realizację zadań adekwatnych do wieku rozwojowego. Zaburzeniom ulegają proces socjalizacji, proces uczenia się, samoakceptacji czy radzenia sobie ze stresem. Kamienie milowe pojawiają się tutaj później albo nie pojawią się wcale. W rozwoju małego dziecka warto zwrócić uwagę na występowanie objawów, których przedłużanie się może (ale nie musi!) być zwiastunem późniejszych problemów.

Jednym z kryteriów oceny w diagnozie interdyscyplinarnej jest motoryka małego dziecka. Ważna jest ilość i jakość wzorców ruchowych. Ocenia się asymetrie, które do pewnego momentu są czysto fizjologiczne, ale utrzymujące się po 2 miesiącu życia wymagają już oceny neurologa i fizjoterapeuty. Niechęć do leżenia na brzuchu także dużo nam mówi, tak jak wzmożona lub obniżona wrażliwość zmysłów, problemy ze snem, opóźnienie rozwoju mowy. Obserwując dziecko możemy wiele zauważyć i pomóc mu, jeśli coś nas niepokoi. Kiedy należy wrócić szczególną uwagę na pojawiające się problemy i kiedy jest czas na to, by udać się do specjalisty?

Okres od urodzenia do 12 miesiąca życia – nieharmonijny rozwój ruchowy, napięcie mięśniowe, asymetrie ułożeniowe po 6 miesiącu życia, stale zaciśnięte pięści i stale otwarta buzia, brak zainteresowania i zabaw swoimi stopami i rękami, problemy z karmieniem, brak kamieni milowych.

Okres od 12 miesiąca do 3 lat – nieharmonijny rozwój ruchowy, opóźnienia rozwoju mowy, problemy w komunikacji, zbyt duża lub zbyt wysoka wrażliwość sensoryczna, problemy z jedzeniem i snem, trudność z koordynacją ruchową, trudności emocjonalno-społeczne.

Okres od 3 do 6 lat – opóźniony rozwój ruchowy, opóźniony rozwój mowy, problemy z samoobsługą (ubieranie, rozbieranie się), trudności z orientacją w schemacie ciała, nadmierna ruchliwość, trudności ze skupieniem uwagi i koncentracją, trudności społeczno-emocjonalne.

Wspierajcie, bądźcie terapeutami w pierwszym okresie życia dziecka – bawcie się z nim, dostarczajcie bodźców skrojonych na miarę, dbajcie o przyjazną pielęgnację. Czasami tyle wystarczy, by rozwojowych opóźnień nie było.