Muzykujmy razem!

Muzyka, rozwijanie poczucia rytmu i zmysłu muzycznego ma znaczący wpływ na rozwój emocjonalny i wrażliwość naszych dzieci. Wspiera rozwój mózgu i poszerza horyzonty intelektualne. Dzieci już w łonie matki doświadczają pierwszych dźwięków. Nie potrafią ich rozróżniać, ale potrafią reagować na te, które lubią bardziej i te, które lubią mniej. Podczas porodu niektóre kobiety słuchają tej muzyki, która sprawdziła się w czasie ciąży i kojąco wpływała na ruchy maluszka. Jak pielęgnować ten zmysł i niezwykły dar, jakim jest naturalne poczucie rytmu, by nie zanikło w dalszych latach dziecka? O wspólnym muzykowaniu i roli muzyki w życiu dzieci piszemy dla Was, bo ten temat jest nam – zespołowi Bajkowej i Tęczowej Krainy – szczególnie bliski. Lubimy muzykę i lubimy wspólne muzykowanie!

Każde dziecko posiada zmysł muzyczny, jest umuzykalnione, posiada też naturalne poczucie rytmu. Rodzi się to w łonie matki, kiedy dziecko słyszy bicie serca oraz głos. Rodząc się, nie zatraca tych umiejętności. Wręcz przeciwnie – zaczyna je samodzielnie utrwalać poprzez niemowlęce paplanie i późniejsze (około roku do dwóch lat) walenie drewnianą łyżką w podłogę, garnek, miskę. W ten sposób dziecko nie tylko bada dźwięki, ale i wymyśla nowe – swoje. Na swój sposób komponuje. Skoro zmysł muzyczny towarzyszy dzieciom od narodzin, skoro same go dostrzegają, choć nieświadomie, warto go odpowiednio wcześnie wspierać i rozwijać.

Ćwicz muzykę

Nie od dziś wiadomo, że trening czyni mistrza. Dotyczy to wszystkich naszych aktywności i nabywanych umiejętności. Tak samo, jak jazdy na nartach, języków obcych, fotografii, tak samo uczymy się muzyki. Ćwicząc nieustannie. Oczywiście nasze dziecko może przejawiać pewne uzdolnienia i talenty – bardziej w stronę muzyczną lub inną, można to wykorzystać, jednak bez treningu nasz mózg może zapomnieć o swoich pierwotnych nawykach. Nasz mózg nie jest statyczny, lecz raczej niezmiernie plastyczny, to znaczy dostosowuje się do warunków i stanów faktycznych otoczenia przez całe życie. Te procesy adaptacyjne w centralnym systemie nerwowym dotyczące doświadczenia życiowego organizmu określa się jako neuroplastyczność – pisał profesor psychiatrii Manfred Spitzer. Wynika z tego jasno, że mózg kształtuje się przez całe nasze życie, zmienia się w zależności od bodźców, które otrzymuje czy od ruchów, które wykonujemy. Potwierdza to tezę, iż ćwiczenie ma sens! To, co możecie zrobić dla swojego dziecka – to obudzić w nim muzyczny entuzjazm. Dzieci interesują się wszystkim dookoła, są bardzo ciekawe i chłonne w pierwszych latach życia. Warto to wykorzystać i motywować do działania. Nie należy jednak w żadnym wypadku krytykować, kiedy dziecko nie wykazuje większych zainteresowań muzycznych. Nie jest to przecież reguła – być może jego zainteresowanie silnie dotyczą innych kwestii, i te należy wspierać bardziej niż muzyczne. Zawsze warto jednak słuchać muzyki.

Horyzonty intelektu

Poprzez kontakt z dźwiękami , melodiami mózg lepiej się rozwija i pracuje. Każde dziecko z natury jest muzykalne, wyposażone w „muzyczność” ot tak, po prostu. Każde dziecko lubi także piękne dźwięki i dobre rytmy. Rodzice mogą wykorzystać ten fakt i postarać się, by umiejętność poczucia rytmu nie zniknęła. Jak to robić? W żłobkach i przedszkolach – w tym oczywiście również w naszych Bajkowych i Tęczowych Krainach – prowadzone są zajęcia z muzyki, rytmiki i wszystkiego, co pozwala na uwrażliwienie tej sfery rozwoju dziecka, dbamy o muzyczną sferę dziecka, dbamy o wczesne wspieranie muzyczności. Jednak samodzielnie, w zaciszu domowym, również możecie uwrażliwiać dziecko. Nie trzeba od razu uczyć go gry na jakimś instrumencie – choć, jeśli maluch wykazuje takie zainteresowanie, pozwólcie mu. Nauka nut rozwija myślenie abstrakcyjne, a gra na instrumencie pomaga w nauce, motywacji i osiągnięciu lepszych efektów i wyników. Muzyka wpływa także pozytywnie na przyszłe zdolności komunikacyjne dziecka. Muzyka jest radością i nastraja bardzo pozytywnie, ale przy tym pozwala też na refleksję i wyciszenie. Dlatego niech gości w Waszym życiu. Pozwalajcie dziecku na bliski kontakt z muzyką, to pomaga w emocjach, w porządkowaniu myśli. Jeśli nie gramy na instrumentach – słuchajmy!

Trening mózgu

Muzyka, jej słuchanie czy komponowanie wpływa pozytywnie na mózg, jego pracę i jego rozwój. Wpiera połączenia w mózgu, a kontakt z muzyką pobudza różne jego regiony. To także naturalny wzrost neuronów i synapsów. Za rytm odpowiada lewa półkula mózgu, a za przetwarzanie dźwięków – prawa. Umuzykalnienie łączy, rozwija lewą i prawą półkulę mózgu, odbywa się praktycznie w całej korze mózgowej, a przez to lepiej łączy wiele zadań rozproszonych i rozdzielonych po różnych częściach mózgu. Gra na instrumentach to nauka koordynacji lewej i prawej półkuli jednocześnie! Tak samo słuchanie muzyki, absorbuje cały nasz mózg, a nie tylko połowę!

Aktywna sfera muzyczności to:

Skąd bierze się w nas muzyka?

Wracamy do początku artykułu – wiąże się z doświadczeniami, które swój początek mają w łonie matki. Bicie serca, puls, burczenie, głos, przepływ krwi. Dalej, po urodzeniu – kołysanie i delikatne melodie, akustyczne sygnały, mowa. Te akustyczne sygnały, które przyjmujemy jako nienarodzeni, później jako niemowlęta są solidnym pokarmem dla mózgu. Utrzymują w ruchu konieczną dla życia elektryczność mózgu i formują nasz cały świat uczuć – pisze profesor Decker-Voigt. Jednak im jesteśmy starsi – w zasadzie już od 2 roku życia – uczymy się ciągłego dostosowania do zachowań społecznych i norm. Nie możemy krzyczeć, głośno się śmiać, swobodnie tańczyć –  melodyjność mowy zamieniamy na słowa. Stając się dorosłym, muzyka pozwala nam wrócić do pierwotnych, dziecięcych instynktów, tak głęboko w nas zakorzenionych. Tym samym staje się jednym z ważniejszych elementów naszego życia, który ma wpływ na naszą wrażliwość i emocjonalność. To chyba wystarczający argument za tym, by nie zapominać o naszej wrodzonej zdolności muzycznej i trenować ją od najmłodszych lat. Na różne sposoby. Do czego gorąco Was zachęcamy!